Był deszczowy poranek. Było zimno i mokro. Wyszłam z jaskini.
Daisy: Burza... wracam do słomy.
Położyłam się w słomie i od razu zasnęłam.
2 godziny później obudziły mnie promienie słońca.
D: Nareszcie ciepło! Chociaż dalej mokro. Dobrze że mam termometr.
Okazało się że jest 27 stopni.
D: Idę pozwiedzać.
Na początek chciałam zobaczyć wodopój. Przeszłam las. Na koniec postanowiłam pójść nad jezioro. Gdy wróciłam do jaskini było koło 18:00. Zaczynało się robić coraz chłodniej.
D: 20 stopni...
O 19 zjadłam kolację (marchewki) i położyłam się. O 19:30 wyszłam jeszcze z jaskini żeby zobaczyć jaka jest temperatura.
D: Zimno. 15 stopni.
Z magazynu w mojej jaskini wyjęłam jeszcze więcej słomy i derkę. Wszystko zajęło mi około 30 minut . O 20: 00 Założyłam derkę i poszłam pogalopować za jaskinią. Poszłam do rzeczki, która płynęła 5 metrów od mojej jaskini. Zdjęłam derkę i weszłam do rzeczki. 5 minut popływałam a następnie wytarłam się ręcznikiem (inną derką). Założyłam tę drugą i poszłam do jaskini ogrzać się. Gdy weszłam do jaskini była 20:50. Wypiłam sobie ciepłą wodę (z części jaskini gdzie jest gorąco). O godzinie 21:00 poszłam spać.