Angua smuta stała nad jeziorem. Z jej oczu płynęły łzy. Nagle podszedł do niej jakiś koń i odezwał się :
- Witaj, czemu jesteś smutna ?
-Nie jestem.
-To czemu płaczesz?
-Nie płaczę !!!
-Dobrze... -powiedział i odszedł a ona spojrzała w taflę jeziora. Widziała w nim potwora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz